Szukaj: ma kapelusz z ptasich piór. Wyniki wyszukiwania: ma kapelusz z ptasich piór. (80603) Wszystkie (80731) Wykonawcy (128) Teksty piosenek (80603) Wykonawcy (128) Czy pióra dzikich ptaków przenoszą choroby? sty 31, 2023. Ogólnie rzecz biorąc, można bezpiecznie zbierać pióra ptaków znalezionych na ziemi, chyba że mieszkasz na obszarze znanym z występowania ptasiej grypy, która jest bardzo zaraźliwa. Większość chorób przenoszonych przez ptaki pochodzi z kontaktu z kałem, a nie piórami, a Biżuteria z ptasich piór to najbardziej z naturalnych sposobów na podkreślenie Twojej urody, a przy okazji i na zaprezentowanie Twojej osobowości. Kolczyki z piór Over nie sposób niezauważyć, podkreślają niezależność, ale jednocześnie stanowią bardzo silny sygnał, że natura jest Twoją przyjaciółką. Zupa z grzyba rosnącego w gąsienicy. Zupa z ptasich gniazd. Mapa witryny. Zupa z ptasich gniazd. Wyjątkowo ekskluzywny chiński przysmak. O jego randze decyduje Oni poszliby za mną do samego piekła. Z takimi druhami u boku można było stawić czoło wszystkim niebezpieczeństwom nieznanego lądu, który teraz oto nieustannie coś do nas gadał i wołał tajemniczego. Poprzez mroki nocne dolatywały stamtąd pomruki, chrzęsty, skrzeki ― czasami tak zgryźliwe i niepokojące, jak gdyby miały nas Vay Tiền Nhanh Ggads. "Ptasiego" wątku ciąg dalszy, a konkretnie o piórach konturowych, lotkach, sterówkach i gęstym jak śnieg puchu... to a propos zimy, która mimo kwietnia nie chce nas opuścić. Pióro. Niezwykły wytwór natury, unikalny tylko dla naszych latających przyjaciół. Pióro. Z jednej strony pozornie proste w budowie, z drugiej, to ono chroni ptaka przed zimnem, wilgocią, kamufluje go, zdobi i pomaga zdobyć partnerkę oraz, co najważniejsze, sprawia, że ptak jest w stanie wznieść się w podniebne przestworza (ale to nie tylko zasługa piór). Niewątpliwie czynnik zdobniczy i "lotniczy" sprawił, że człowiek od zawsze zazdrościł ptakom skrzydeł uzbrojonych w pióra, które z czasem stały się atrybutem rytualnym i elementem dekoracyjnym. Jedna z kreacji autorstwa Nelly Saunier W tych celach ptasie pióra używane były już przez Neandertalczyków 44 tys. lat temu. W jaskini Fumane w okolicach Verony znaleziono ponad 660 ptasich kości 22 gatunków. Odkryte przez paleoantropologów z Uniwersytetu w Ferrarze nacięcia i zadrapania na skrzydłach ewidentnie wskazywały na intencjonalne usuwanie z nich piór, przede wszystkim długich i najpiękniejszych lotek. Ustalono, że odkryte gatunki upolowanych ptaków nie dostarczały raczej większych ilości mięsa i nie były też potrzebne do wytwarzania strzał, ponieważ Neandertalczycy nie znali łuku, zatem wielce prawdopodobne, że pozyskiwano je do celów zdobniczych. Czy aby nasi krewniacy byli tylko prymitywnymi jaskiniowcami, a może mieli bardziej wuszukane rytuały i kulturę, o której nie mamy pojęcia? Pióropusz Indian Ameryki Północnej z 1927r. skomponowany z lotekzłotego orła, ich tuzin był wart tyle co koń, via Kiedy myślę o spektakularnych ozdobach ludów pierwotnych od razu nasuwają mi się wspaniałe indiańskie pióropusze. Kto z Nas w dzieciństwie choć raz nie bawił się w Indian? Warto wiedzieć, że takie piękne nakrycia głowy używane były tylko do celów szamańskich i jako talizmany ochronne dla wybitnych wojowników tzw. warbonnet. Ciekawostką jest, że nie wszyscy rdzenni mieszkańcy Ameryki Północnej przystrajali się w pióropusze, lecz zaledwie kilka plemion pochodzących z regionu Wielkich Równin, Siuksowie, Komancze, Apacze czy Czejenowie. Poszczególne pióra oznaczały ważniejsze dokonania właściciela pióropusza, np. u Dakotów orle pióro z czerwonym punktem oznaczało zabicie nieprzyjaciela, a obcięty czubek pióra oznaczał nieprzyjaciela z... poderżniętym gardłem. Każde z plemion wytworzyło charakterystyczną dla siebie ozdobę, na potrzeby których używano piór orlich, jastrzębich, indyczych, czaplich i żurawich. Na codzień noszono jednak pojedyńcze pióra wpięte we włosy, chociaż Irokezi po zetknięciu z białą rasą nosili "zachodnie" kapelusze przystrojone w dużą ilość piór. Również Indianie Ameryki Środkowej jak Aztekowie i Majowie oraz wiele plemion Ameryki Południowej, w tym Inkowie tworzyli pióropusze. Były one bardziej wyszukane i barwne, gdyż komponowane były z piór ptaków tropikalnych jak np. papugi czy tukany. Piórami przyzdabiano również odzież władców wplatając je w tkaninę wraz z drobinkami złota, takie szaty nosił np. aztecki króla Moctezuma. Rytualna maska plemienia z Gabonu (Afryka) Ozdoby z piór nie obce są też innym pierwotnym kulturom. Pióra stanowiły o pozycji społecznej, sile witalnej, namiętności, atrakcyjności a nawet ekstrawagancji i odwadze mężczyzny, który je nosił. Zupełnie jak wśród ptaków, prawda? Tradycje zdobienia swych ciał (nie tylko od święta) pióropuszami, biżuterią z piór i ptasich kości, a nawet przystrajania żywności kultywowane są w wielu częściach naszego globu po dziś dzień. Niektóre z nich sięgają kilka tysięcy lat wstecz, począwszy od rdzennych mieszkańców Afryki (np. Masajów), przez ludy Borneo, Papuy Nowej Gwinei, Wysp Polinezyjskich, a skończywszy na Hawajach, gdzie atrybutem władzy tamtejszych królów były imponujące peleryny. Ponoć pierwszy król wysp Hawajskich nosił płaszcz ozdobiony 500 tys. żółtych piór z około 80 tys. ptaków jednego gatunku! Maska wenecka, via Pióra docenili także Wenecjanie, wykorzystując je na potrzeby tworzenia pięknych 16-wiecznych masek karnawałowych (czytaj też post: Bal Stulecia). Oprócz piór wykorzystywano także glinę, papier, koraliki, płatki złota, brokat, aksamit, a nawet jedwab. Początkowo takie maski zarezerwowane były tylko dla arystokratów, jednak z czasem stały się bardziej popularną ozodobą, a dziś należą do obowiązkowych pamiątek z Wenecji. Jednak maskom, nie tylko weneckim, poświęcę jeszcze cały wpis. W społeczeństwie zachodnim pióra także od wieków były nieodłącznym elementem codziennej mody męskiej. Stanowiąc ozdobę nakryć głowy i stroju określały status społeczny i fizyczną dominacę mężczyzny, np. trzy białe strusie pióra występowały w heraldyce Księcia Walii już od XIV wieku. W XVIII wieku modę na pióra zapożyczyła od mężczyzn Maria Antonina, która uchodzi za jedną z pierwszych fashionistek (co ciekawe, wachlarze zdobione piórami znano już w Europie wiek wcześniej). Królowa uwielbiała wyróżniać się w towarzystwie, dlatego dużo eksperymentowała z modą, co jak na tamte czasy było niezwykle nowatorskie. To za jej sprawą kobiece suknie, kapelusze i fryzury zaczęto przystrajać piórami. Wpięta we włosy osiemnastowiecznej arystokratki (ale też kurtyzany) egreta z piór oznaczała jej namiętną i wyrafinowaną naturę i stała się nieodłącznym modowym kobiecym dodatkiem. Maria Antonina na zawsze zrewolucjonizowała znaczenie piór, które wcześniej były symbolem królewskiej (i męskiej) władzy. Wiktoriański szylkretowy wachlarz z bażancich piór,ok. 1845-1855r. Innym popularnym kobiecym akcesorium z piór był szal boa. Wykonany głównie z lekkich i puszystych piór strusia, marabuta, ale także koguta przyjął się w modzie okresu secesji stanowiąc szykowne dopełnienie wieczorowych i balowych sukni. W XIX w. akcesoria i ozdoby z piór przeżywały swój szczyt popularności. Popyt na pióra, zwłaszcza egzotycznych ptaków, był tak duży, że znaczna ich populacja została poważnie wytrzebiona, wskutek czego w 1889r. powołano Królewskie Towarzystwo Opieki nad Ptakami, by chronić niektóre gatunki przed zupełnym wyginięciem. Mimo to, jeszcze w latach 20-tych ubiegłego wieku pióra były niezwykle popularnym dodatkiem kobiecej garderoby. Kobiety nie wyobrażały sobie swoich kapeluszy bez strusich czy pawich piór. Typowe XIX-wieczne nakrycie głowy Obecnie pióra to nie tylko ozdoba muzeów, pokazów mody haute couture, karnawałów w Rio de Janeiro, przedstawień teatralnych czy paryskich kabaretów. Pióra znów są modne i wkraczają na ulice XXI wieku. Za co kochamy pióra? Przede wszystkim za niesamowitą kolorystykę. Zestawienia barw są czasem tak zaskakująe i piękne, że natychmiast przyciągają uwagę innych. A oto przecież chodzi, prawda? Pióra kochamy za wyrafinowany kształt i duży wybór rozmiarów, który wybieresz do jakiejkolwiek stylizacji. No i oczywiście giętkość, niektóre z nich są supersztywne, użyte nadają naszemu strojowi nieco drapieżny charakter. Inne z kolei są zwiewne i lekkie - taniec piór w powietrzu podkreśla każdy nasz ruch, czyniąc nas jeszcze bardziej ponętnymi. I w końcu pióra to dodatek wyrafinowany i bardzo oryginalny. Pióra trzeba umieć nosić, ale efekt zawsze zwraca uwagę i intryguje. Jedna z kreacji autorstwa Nelly Saunier Pióro to fantastyczna materia pozwalająca na kreację niezwykłej biżuterii, aplikacji, ubrań i innych dodatków, które wyglądają bardzo efektownie i nadają naszej stylizacji, w zależności od kontekstu, charakter glamour, folkowo-etniczny, romantyczny, czy wiktoriański. Pióra są również modne we wnętrzarstwie i to nie tylko w trendach świąteczno-karnawałowych. Dekoruje się nimi lampy i inne przedmioty codziennego użytku. Motyw piór modny jest również w branży tekstylnej i graficznej, a ostatnio zawojował również wzornictwo na tapetach (czytaj też post: Atelier Offard). Dziś ozdoby z piór to albo masowa produkcja, którą proponują sieciówki albo rzeczy elitarne robione wyłącznie na zamówienie. Atelier Nelly Saunier Jeszcze w latach 20-tych ubiegłego wieku w Paryżu zawód plumassière - artysty/rzemieślnika zajmującego się układaniem piór był bardzo popularny. Wokół tego fachu kręcił się cały przemysł - statki regularnie dobijały do portu w Marsylii przywożąc egzotyczne okazy z Chin, Afryki i Ameryki Południowej, a w Paryżu prężnie działało pół tysiąca pracowni, w których pracowało ponad 6 tys. pracowników! Jak wspomniałam wcześniej, w tamtym okresie popyt na "pierzaste" cudeńka był tak wielki, że kobiety z towarzystwa zaopatrywały się w dziesiątki kapeluszy, torebek, wachlarzy i innych dodatków. W ten sposób nadawały swoim kreacjom szykowności i fantazji i potrafiły zmieniać je nawet kilka razy dziennie. Tak jak prymitywne kultury ceniły pióra używając ich do swoich rytuałów, tak plumassière było zajęciem dość elitarnym, do którego wymagane były wyjątkowe predyspozycje jak talent, wrażliwość, tajemniczość i duża fantazja. W XVII i XIXw. ci niezwykli kreatorzy byli ściśle powiązani z arystokracją obsługując początkowo tylko męską klientelę. Nelly Saunier podczas pracy Aż trudno uwierzyć, że obecnie w Paryżu działa tylko kilku plumassière, należący do Chanel - Maison Lemarié, znany ze scenicznych kostiumów - Maison Février oraz Nelly Saunier. "Dość wcześnie wiedzialam, że chcę zarabiać na życie tworząc coś własnymi rękoma. Próbowałam różnych rzeczy w wielu paryskich pracowniach i wtedy odkryłam sztukę układania piór. Wiedziałam już, że to jest moje powołanie" - tak wspomina swoje początki artystka, której droga twórcza rozpoczęła się gdy miała 14 lat. Po skończeniu studiów w szkole rzemiosł Octave'a Feuilleta oraz w designerskiej szkoły Oliviera de Serresa Ecole Nationale Supérieure des Arts Appliqués et des Métiers d'Art Saunier była gotowa zmierzyć się z tym pięknym, acz trudnym zawodem. Zawodem, któremu grozi całkowite zapomnienie. prywatny notatnik artystki - "biblia" piór, często bardzo rzadkich Niewielka pracownia Saunier mieści się w sercu starej artystycznej XIV Dzielnicy, gdzie jeszcze wiek temu tworzyli Picasso czy Modigliani. Artystka pracuje samotnie, w skupieniu i ciszy. Precyzja, wytrzymałość i cierpliwość to podstawa, ponieważ wykonanie projektów zajmuje jej nieraz tysiące godzin pracy. Jednak artystka wciąż odnajduje w tym wielką pasję. "Pióra zawsze pobudzają ludzką wyobraźnię, zdają się opowiadać niesamowite historie" - twierdzi Saunier. Podręczny przybornik artystki "To rzemiosło wymaga dogłębnego poznania materiału, zespolenia się z nim jak rzeźbiarz, który obrabia drewno". Upór artystki w przezwyciężaniu swoich słabości procentuje niezwykłymi wyrobami. "Poszukuję różnych środków wyrazu, teraz jestem pomiędzy krawiectwem a rzeźbą. Pióra umożliwiają mi tworzenie obiektów, które są naturalną poezją". To rzemiosło wymaga nie lada cierpliwości i precyzji W XX w. prawo chroniące ptaki zdążyło być na tyle restrykcyjne, że dziś nie ma mowy o takiej ekstrawagancji, co jeszcze 100 lat temu. Wyroby z piór są wciąż spektakularne, jednak produkowane w nieporównywalnie mniejszej skali i mające już raczej rangę ozdób unikatowych. Choć techniki niewiele się zmieniły, to dzisiejsi plumassières mogą używać jedynie piór pochodzących ze specjalnych ptasich ferm. Saunier najczęściej korzysta z usług dostawców z Francji, Ameryki Północnej i Południowej Afryki. Artystka chętnie też buszuje po pchlich targach, gdzie zdarza jej się znaleźć egzotyczne pióra gatunków zagrożonych lub wręcz wymarłych jak np. białej czapli. "Moim marzeniem jest mieć własną strusią fermę tuż obok domu, w ten sposób natychmast mogłabym mieć takie pióro, jakie jest mi w danym momencie potrzebne". Przygotowanie piór to dość czasochłonny proces Cały proces zaczyna się od rysunku, który własnoręcznie sporządza albo Saunier albo projektant. Następnie buduje się konstrukcję, która nada projektowi pożądany kształt. Nelly Saunier spędza w swojej pracowni dużo czasu, dlatego też zaadaptowała jej część na prywatną przestrzeń mieszkalną ze sferą wypoczynkową, łazienkową i kuchenną. Kuchenny zlew służy również za miejsce, gdzie pióra przygotowywane są do dalszej obróbki. Pióra dostarczane są bezpośrednio od hodowców, toteż myje się je, aby usunąć jego naturalną warstwę ochronną. W tym celu najpierw używa się zwyczajnego mydła, a następnie specjalnych środków, które niszczą pasożyty, bakterie i inne zanieczyszczenia. W wannie pióra odbywają koleją kąpiel chemiczną, później pozostawia się je do wyschnięcia. Na ostatnim etapie pióra poddaje się działaniu pary wodnej, aby zachować ich oryginalną teksturę i miękkość. Na tym etapie pióra są gotowe do użycia. Saunier podczas pracy nad kolejnym zleceniem Montowanie piór to dość skomplikowana operacja. Wszystkie pióra posiadają specjalne mocowania, które tworzą warstwy. Warstwy te klejone są do poprzednich rzędów lub przytwierdzane do formy z mosiądzu. Całość wymaga dużej wprawy i szczególnej dbałości o to, by ich nie uszkodzić, bowiem pióra powinny pozostać elastyczne i miękkie. Idealne. Artystka ozdabia też przedmioty należące do wyposażenia wnętrz,tutaj w trakcie pracy nad lampą Nelly Saunier ma dziś 46 lat i niezwykły dorobek na koncie. Na liście jej zleceniodawców znajdują się wielke domy mody, artyści estradowi, renomowne pracownie jubilerskie oraz najlepsi projektanci wnętrz Paryża. Zdarza się, że również osoby prywatne bezpośrednio kontaktują się z artystką zamawiając u niej unikatowe przedmioty z piór lub pokrycie nimi pary obuwia. Jeśli czas na to pozwala, Saunier chętnie podejmuje się również realizacji oryginalnych bukietów ślubnych. Saunier jest w stanie wykonać z piór wszystko "Projektanci wyobrażają sobie końcowy efekt, ale tylko plumassières wiedzą jak ułożyć pióra, aby przybrały tę postać" - tłumaczy Saunier. Po lewej realizacja dla Jean Paul Gaultiera, sezon Wiosna 1997 Pierwszym zleceniem modowym było bolerko z piór papuzich na pokaz Haute Couture Jean Paul Gaultiera, sezon Wiosna 1997. Wykonanie go zajęło artystce godzin pracy! Pokaz ten zapoczątkował stałą współpracę Saunier z ekstrawaganckim kreatorem, który słynie z tego, że wymaga od swoich współpracowników rzeczy wręcz niemożliwych (wielu z nich miało kilkudziesięcioletnie doświadczenie u Chanel, YSL czy Givenchy). Po lewej fragment swetra wykonanego z piór Gaultier, jak każdy Francuz, zawsze doceniał wspaniałe tradycyjne rzemiosło, ale pragnął nadać mu nowoczesne znaczenie, ocierające się czasem o absurd. Okazało się, że umiejętności Saunier umożliwiają mu realizowanie najbardziej wymyślnych projektów np. wykonanie z piór swetra imitującego wełniany wzór. Efekt jest zdumiewający i do złudzenia przypomina tradycyjny pulower. modelka w kreacji Gaultiera - sezon Jesień 1998 "Aby wykonać projekt, sporo czasu zabiera mi wybranie właściwych piór. Kiedy przeglądam swoje zbiory nie tylko analizuję ich kolor i teksturę, ale także rodzaj (jaką część ciała ptaka zdobiło)" - wyjaśnia artystka. Kreacja z piór bażancich, sezon Jesień 2004 Mimo ogromnego doświadczenia Saunier przynaje, że nadal wiele się uczy i cieszy z każdego wyzwania i pozycji jakie utorowała jej współpraca z Gaultierem. Dzisiejsze rzemiosło to kilkusetletnia tradycja, która przeplata się z nowoczesnymi, czasem bardzo ekstrwaganckimi wizjami projektantów. Para butów z kolekcji Gaultiera Saunier uwielbia tworzyć dla mody, jednak dużym problemem okazuje się czas. Moda to branża bardzo dynamiczna, gdzie oczekuje się szybkich efektów, podczas gdy plumassière wymaga czasu i cierpliwości. To proces bardzo powolny. Kreacje Jean Paul Gaultiera - od lewej: wieczorowy płaszcz - sezon Jesień 2008oraz suknia - sezon Wiosna 1999 Praca dla kreatorów mody sprawiła, że od niedawna artystka poszukuje nowych środków wyrazu tworząc oryginalne rzeźby z piór. Poprzez swoją twórczość pragnie zmienić sposób postrzegania swojego rzemiosła, które wciąż kojarzy się z przeszłością oraz nadać mu bardziej artystyczny charakter. Za swoją działalność Nelly Saunier otrzymała w 2009 roku prestiżową nagrodę "L'Intelligence de la Main". Nagroda ta przyznawana jest rokrocznie zaledwie kilku artystom, za ich szczególny wkład we francuską kulturę. Rok wcześniej francuskie Ministerstwo Kultury uhonorowało ją tytułem Maître d'Art. Jest to odznaczenie nadane zaledwie 100 przedstawicielom różnych rzemiosł za wyjątkowe zdolności oraz kultywowanie i wzbogacanie narodowych tradycji. Saunier zakochała się w piórach kiedy miała 14 lat Nelly Saunier traktuje swój zawód niemalże jak misję. Pragnie ocalić plumassières od zapomnienia, dlatego realizuje się również jako wykładowca. Swoim doświadczeniem chętnie dzieli się ze studentami szkoły rzemiosł Octave'a Feuilleta - szkoły, do której sama kiedyś uczęszczała. Wystarczy jej zaledwie kilka godzin, by ocenić, czy student ma do tego predyspozycje i talent. "Przekazywanie wiedzy o tym fachu, to otwieranie nowych drzwi i może kilku okien, przez które może wylecieć kilka ptaków". Artystka chętnie przekazuje swoją wiedzę innym, w ten sposób pragnie ocalić ten zawód od zapomnienia "Ludzie nie zdają sobie sprawy z możliwości jakie pióro oferuje kreatywnej głowie". - Nelly Saunier Tekst piosenki: Dziś na kursie Singapur Kapelusz noszę pełen bzdur! I tęsknię jak pijany kot Do nierealnej Ziemi Nod. I będę z Chińczykami pił, Lub na paryskiej barce żył, A może pomaluję wiatr, Albo z piasku skręcę bat! Więc rozstania nadszedł czas! Dziś na kursie Singapur, Zamień się w czujności wzór! Drwij ze śmierci, w ogień skacz, Gdy usłyszysz cichy płacz! Albo ostry tasak kup, Załóż skup dziecięcych stóp, Od Kopciuszka bucik weź I do piekła prosto nieś! Widzisz mnie ostatni raz! Litr benzyny wlej do żył, Żebyś zły i twardy był! Bo od dziś ten cały złom To twój dom, ten złom to dom! Zanim wyjdziesz wyłącz gaz! Dziś na kursie Singapur, Włóż pelisę z ptasich piór! Prysznic weź i wyjdź za drzwi, W żelaznej kuli miasto śpi! Każdy świadek razy dwa! Włoski sen – karnawał trwa! W kieszeń ziemię wsyp i start! Bądź złotówkę chociaż wart! Żegnam, chłopcy, żegnam was! Ten bezręki karzeł to Wasz kapitan – nie ma co! W kraju ślepców mają gest: Jednooki królem jest! Przekręć pierścień jeden raz! Dziś na kursie Singapur Kapelusz noszę pełen bzdur! I tęsknię jak pijany kot Do nierealnej Ziemi Nod. I będę z Chińczykami pił, Lub na paryskiej barce żył, A może pomaluję wiatr, Albo z piasku skręcę bat! Więc rozstania nadszedł czas! Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Coco Chanel – jedna z największych projektantek XX w., ikona stylu, marka sama w sobie. Legendy mają to do siebie, że lubią wykraczać poza przedziały czasowe. Kto umarł wielki, musiał być wielki już od samego urodzenia. Tak chcą biografowie, nie wypada pisać inaczej. Mam wrażenie, że w przypadku Coco Chanel zasada ta obowiązuje w całej rozciągłości. W jednym z opracowań czytamy: “Francuzka, która wywołała prawdziwe trzęsienie ziemi w świecie mody, rewolucjonizując damskie stylizacje.” (dr. Magdalena Mikrut-Majeranek, “Coco Chanel – ikona stylu i dyktatorka mody” w: Jak chce wielu, to dzięki niej kobiety zaczęły nosić proste stroje, rozstały się z gorsetami itp., itd. I może jeszcze jeden przykład. Zdaniem Henry Gidel autorki książki “Coco Chanel”, to właśnie Coco była przeciwniczką noszenia gorsetów tych “narzędzi tortur”, które wymagały wiązania za pomocą pokojówki o krzepkich ramionach (H. Gidel “Coco Chanel”, s. 47, Warszawa 2002 r.). Rozprawmy się zatem z mitami powtarzanymi przez autorów książek. Przeanalizujmy, jak zmieniała się moda w latach 1906 – 1914 i nałóżmy na to szczegóły z życia Coco Chanel. Okaże się, że rewolucja nastąpiła zdecydowanie wcześniej, zanim jeszcze Coco na dobre zaczęła działać na rynku i w świecie mody. *** Dzięki dygitalizacji francuskich pism dla kobiet jesteśmy w stanie z ogromną dokładnością śledzić zmiany. Rewolucja w modzie nastąpiła w latach 1908 – 1910 r. To wtedy tak naprawdę następuje pożegnanie z XIX w. i wejście w życie krojów znanych nam z filmu pt. “Tytanic”. Celowo odwołuję się do tego tytułu, albowiem daje on możliwość wyobrażenia czytelnikowi tego, o czym będę pisać dalej. Ale po kolei. Coco Chanel ma wtedy 25 – 27 lat. To bardzo mało. Jest kochanką (utrzymanką) Stefana Balsana, potem Artura Capela i raczej osóbką w dobrze bawiącym się towarzystwie, niż projektantką mody. *** Moda w 1906 – 1907 r. W latach 1906 – 1907 kroje sukien są jeszcze bardzo dziewiętnastowieczne. “La Mode Illustree” z r. “La Mode Pratique” r. *** Aż w końcu coś zaczyna się zmieniać w 1908 r. Sporą odmianą jest to, że ilustratorzy nie proponują już modelu sylwetki w kształcie litery “S” (patrz pierwsza ilustracja). Nie ma też bufiastych ramion. Brakuje nienaturalnego wcięcia w talii, pojawia się za to delikatne zwisanie materiału nad pasem, co świadczy o tym, że zmieniają się wymagania. Kobieta ma być szczupła, ale nie wąska jak osa. Jednym słowem przy takiej sylwetce gorset przestaje być potrzebny. Tego typu projekty, to ok. 50% wszystkich. Jednym słowem zmiany zaczynają dochodzić do głosu, choć nie są jeszcze trendem wiodącym. Gdzieś jednak musi być przesada. Przesada pozostaje w wielkości kapeluszy. Modne w tym czasie są ich zdobienia z ptasich piór. “La Mode Pratique” r. W tym samym czasie “La Mode Illustree” proponuje bardziej tradycyjne kroje sukien. Koronki, bufiaste ramiona, zdobienia… “La Mode Illustree” r. *** W 1909 r. prostsze suknie w nowym stylu stanowią już większość wśród propozycji modowych w gazetach. Na tej poniżej wyraźnie widać, że gorset przestaje być potrzebny, ponieważ stan jest wręcz lekko podniesiony do góry. Co nie zmienia postaci rzeczy, że wiele pań nosi go nadal, raczej z przyzwyczajenia, a dodatkowo dla odchudzenia sylwetki. W tym czasie Coco Chanel prowadzi skromny zakładzik z kapeluszami. Nie ma nic wspólnego z projektowaniem sukien. Nie widzę więc żadnych podstaw, by przypisywać jej doprowadzenie do zarzucenia przez kobiety gorsetów. “La Mode Pratique” r. *** W 1910 r. to, co przez dwa ostatnie lata dochodziło nieśmiało do głosu, staje się faktem. Proponuję porównać poniższy strój do tego z ilustracji drugiej. Różnica jest ogromna! Prawdziwa rewolucja! W tym czasie Coco Chanel otwiera dopiero swoją pierwszą pracownię z prawdziwego zdarzenia z kapeluszami przy ulicy Cambone w Paryżu (pragnę podkreślić słowo z kapeluszami). Jest tylko modystką. (co do daty otwarcia pracowni – patrz H. Gidel “Coco Chanel” s. 54, Warszawa 2002 r.) To, co odbyło się na przestrzeni ostatnich 4 lat, a było prawdziwą rewolucją, na pewno nie było jej udziałem. Poniżej moda z 1910 r. “La Mode Pratique” r. *** Rewolucji ciąg dalszy – poniżej moda z 1912 r. W tym czasie Coco Chanel otwiera sklep przy ulicy Gontaut – Biron w Deauville, gdzie obok kapeluszy wystawia kilka kreacji swojego pomysłu (pragnę podkreślić słowo kilka). Nie ma więc jeszcze żadnego wpływu na świat mody. (co do daty otwarcia sklepu – H. Gidel “Coco Chanel” s. 60 – 61, Warszawa 2002 r.) *** Moda w 1914 r. W 1914 r. kobiety noszą stroje znane nam z filmu pt. “Titanic”, a pokazywane powyżej. Nie zmienia to postaci rzeczy, że projektanci już coś chcą zmienić. Sami jednak nie wiedzą, co i jak. Zaczyna się festiwal eksperymentów, draperii i udziwnień, które jednak nie okażą się stałym trendem w modzie. Powszechny jest trend mocnego zwężenia spódnicy w kostkach. “Salon De La Moda” r. Poniżej stroje bardziej skromne i tradycyjne też z 1914 r. I koniecznie zwężone w kostkach. Ostatni element, jaki pozostaje do zmiany, w drodze ku prostocie, to skrócenie spódnic. Gdyby te kończyły się na wysokości kolan, strój wyglądałby niemal współcześnie. “La Ultima Moda” r. Proszę wyobrazić sobie strój po lewej stronie na dole ze spódnicą skróconą do kolan. Wyglądałby prawie jak współczesny kostium do biura. Poniżej propozycja zupełnie prostych strojów sportowych też z 1914 r. “Elegancias” r. Poniżej kolejny strój z 1914 r. “Elegancias” r. Proszę wyobrazić sobie, że suknia poniżej kończy się na wysokości kolan. Co z niej wyjdzie? Zwykła sukienka. “Elegancias” r. Coco Chanel dopiero od dwóch lat prowadzi sklep przy Gontaut – Biron w Deauville, w którym obok kapeluszy wystawia swoje stroje. Nie jest jeszcze projektantką, która mogłaby narzucać światu własne pomysły. Tymczasem prostota wśród projektantów bynajmniej nie jest już nowością. *** To, co następuje w modzie w latach późniejszych nazwać można ewolucją, ale na pewno nie rewolucją! Rewolucja zakończyła się w 1914 r. i to bez udziału Coco Chanel. Wydarzenia Nauka Nowoczesne gąbki do podawania leków i „papieropodobny” materiał, na którym mogą malować artyści, to produkty, jakie można stworzyć z kurzych piór Publikacja: 23:41 Metodę tę opracowali naukowcy z łódzkiego Instytutu Biopolimerów i Włókien Chemicznych. Otrzymali za to Złoty Medal oraz puchar belgijskiego ministra ds. klimatu i energii podczas Targów Brussels Innova 2009. Głównym powodem, dla którego zwrócili uwagę na możliwość wykorzystania piór, jest ochrona środowiska. Jak tłumaczą, rocznie produkowanych jest około 70 tysięcy ton niebiodegradowalnych piór. Taka ilość zajęłaby kilka pociągów. Materiał Promocyjny PZU inwestuje w zieloną energię Grupa PZU stawia na zrównoważony biznes. W ramach strategii „Rozwój w równowadze” na lata 2021–2024 inwestuje w zielone technologie, uwzględniając czynniki klimatyczne, społeczne oraz najlepsze praktyki zarządcze. Materiał Promocyjny Ochrona danych osobowych w branży e-commerce w 2022 r. Sektor handlu elektronicznego stosuje RODO już od ponad czterech lat. Jednocześnie suma kar pieniężnych nałożonych na przedsiębiorców w całej Europie przekracza dwa miliardy euro. Zarówno organy ochrony danych, jak i polski i unijny prawodawca nie próżnują, stawiając coraz więcej barier w elastycznym prowadzeniu biznesu online. Kosmos NASA zbada tajemnicze nasypy na Księżycu NASA wybrała dwa nowe zestawy narzędzi dla "priorytetowych" misji naukowych w nadchodzącym księżycowym programie kosmicznym Artemis. Celem jednej z misji będzie zbadanie nasypów na powierzchni Księżyca. Lista słów najlepiej pasujących do określenia "jedno z ptasich piór":LOTKILOTKASTERÓWKIKUPABATALIONSTRUŚPROMIEŃBOASZLARACZUBPIERZECZAJKAKORONASOKRATESPAWKUPERKUKUŁKAWIOSŁORADIOWACHLARZ

ma kapelusz z ptasich piór